W dniu 19.08.2019 o 20:26, Jezus Ipanienko pisze:
Yyy ogólnie to ludność Krakozji, z natury koczownicza, sama się
wyniosła w nowe ziemie. Rozumiem, że Krakozowie nie mają prawa do
swobodnej migracji?
Mogą sobie migrować gdzie chcą, a nawet założyć sobie Nową Krakozję, Nowszą Krakozję czy Najnowszą Krakozję. Tak zresztą zrobiła Nowa Teutonia. Ale to nie daje wam żadnego prawa żebyście mogli sobie jednostronnie powiedzieć „zamykamy granicę i teraz Krakozja będzie sobie częścią Dreamlandu”, o takiej samej nazwie, takiej samej narracji, i ze zmienioną jedynie pełną nazwą. To tak jakbym nagle sobie założyła własną Ludową Republikę Wandystanu i zadeklarowała „no ale naróóóóód się przeeeeeniósł”.
Gdybyście jeszcze postawili sprawę uczciwie i napisali że np. zasiedliliście nowe ziemie i założyliśmy nowe państwo krakozjackie, nie potraktowałabym tego jako separatyzm, tylko zwykły kolonializm. Ale napisaliście „dokonaliśmy kolejnej fali migracji i osiedliliśmy się na nowych ziemiach”, stwierdzając tym samym że wasza nowa Krakozja to to samo co wcześniejsza.
Lol, i jeszcze to „po powstaniu z kolan” – w Wandystanie mogliście zawsze dumnie stać na baczność, a nie klęczeć przed księciem jak w innych państwach, więc nie za bardzo rozumiem co to „powstanie z kolan” miałoby znaczyć.
Działania Prezytentki są niewandne, i to w chuj.
Obawiam się że jako ktoś kto budował Wandystan kilka razy dłużej niż wy, wiem więcej o wandności. To co robicie jest bardziej khandne niż wandne – Mandragor-renegat też sobie lubił pójść gdzie indziej bo mu się zabawka o imieniu „Wandystan” znudziła. Chociaż on nigdy nie próbował dołączyć Sułtanatu Precelkhandy do Sarmacji.
--
Paulina Laura Emilia